Główny Urząd Statystyczny poinformował o wzroście wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu o 3,6 proc. rdr. Pomimo epidemii koronawirusa w Polsce, pracownicy wciąż mogli liczyć na podwyżki swoich płac. Przeciętne wynagrodzenie w czerwcu wyniosło aż 5.286,00 zł. Pensje wzrastają, natomiast zatrudnienie w tym sektorze spadło o 3,3 proc.

Sytuacja przedsiębiorców przed i w czasie epidemii

GUS podał informację, że zaobserwowano “przywracanie etatów sprzed wybuchu pandemii oraz wznawianie przyjęć”. Jednak podobnie jak w maju, niektóre podmioty wciąż ograniczają zatrudnienie. Następuje to poprzez nieprzedłużanie umów terminowych, czy rozwiązywanie stałych umów. Stąd nastąpił wzrost zatrudnienia w czerwcu w stosunku miesięcznym, ale spadek w ujęciu rocznym. Wszystko spowodowane jest znacznym pogorszeniem sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw w II kwartale br. NBP w lipcowej projekcji inflacji poinformował, że obniżył się odsetek firm deklarujących brak problemów z płynnością. Pogorszyły się także oceny obsługi zobowiązań zarówno kredytowych, jak i handlowych. Co to oznacza?

Dynamika wynagrodzeń i zatrudnienia

Wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu mógł być spowodowany powrotem pracowników z tzw. postojowego i normalizacją sytuacji na rynku pracy. Dynamika wynagrodzeń wciąż jest jednak pod presją ograniczeń podjętych przez przedsiębiorców. Mamy do czynienia z ograniczeniem kosztów pracy, czy rewizjami planów dot. podwyżek płac. Ekonomiści twierdzą, że dynamika wynagrodzeń do końca roku nie wróci do poziomów sprzed wybuchu epidemii.

Co z wzrostem zatrudnienia? W ujęciu miesięcznym, w czerwcu zatrudnienie zwiększyło się o 11,9 tys. osób wobec spadku o 84,9 tys. osób w maju. Przedsiębiorcy powoli przywracają wymiary etatów pracowników. Wg Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej głównie spowodowane jest to wprowadzeniem rozwiązań oferowanych przez tarczę antykryzysową. Jednak dalsze ograniczenia niektórych przedsiębiorstw będą działać w przeciwnym kierunku. NBP opublikował, iż zwiększyła się stopa bezrobocia równowagi, co było konsekwencją nasilenia się problemu niedopasowania na rynku pracy. Duża część pracowników, którzy w związku z COVID-19 straciła pracę poprzez zwolnienie, nie będzie mogła prędko znaleźć podobnego etatu, ze względu na brak odpowiednich kwalifikacji.

Pozytywne zaskoczenie w czerwcu

Ze względu na to, iż prognozy nie zakładały takiego wzrostu wynagrodzeń, czerwiec pozytywnie zaskakuje. Podobna tendencja może być widoczna także w kolejnych miesiącach. Jednak w raporcie o inflacji NBP można przeczytać, że „w kolejnych kwartałach, wraz z upływem okresów wypowiedzeń oraz utrzymującego się obniżonego popytu na pracę, nastąpi dalsza redukcja liczby pracujących oraz wzrost stopy bezrobocia pomimo zmniejszenia skali spadku PKB w ujęciu rdr”. Przyszłość jest zatem bardzo niepewna. Testem dla pracowników był wzrost wydatków po zniesieniu kwarantanny, a dla gospodarki kluczowy może być IV kwartał, gdy zakończy się sezon urlopów. Sytuacja na rynku pracy może się wtedy jeszcze pogorszyć.